Spotkanie darczyńców Caritas AW z ks. Kardynałem Kazimierzem Nyczem
Niesienie pomocy tysiącom ludzi codziennie przez cały rok, nie byłoby możliwe bez darczyńców – podkreśla ks. Zbigniew Zembrzuski, dyrektor Caritas Archidiecezji Warszawskiej • Okazją do podziękowania im było noworoczne spotkanie 22 stycznia w Domu Arcybiskupów Warszawskich.
Caritas Archidiecezji Warszawskiej specjalizuje się szczególnie w trzech obszarach niesienia pomocy. – Leczymy ludzi ciężko, przewlekle i nieuleczalnie chorych, pomagamy osobom bezdomnym, żeby odzyskali równowagę zdrowotną, społeczną, mieszkanie i pracę. Pomagamy też dzieciom i ich rodzinom – w edukacji i wychowaniu. To są tysiące osób, którym świadczymy pomoc codziennie – zaznaczył ks. Zembrzuski.
Dyrektor Caritas Archidiecezji Warszawskiej zwrócił uwagę, że cała działalność prowadzona przez kościelną organizację charytatywną jest możliwa dzięki pracownikom (warszawska Caritas zatrudnia 300 osób), ale też dzięki kontraktom zawartym z instytucjami państwowymi i samorządowymi. Archidiecezjalną Caritas wspierają też osoby przekazujące swój 1 proc. podatku dochodowego. – Są też osoby, które nie muszą, ale chcą dać kawałek swojego serca i środków innym. Chcemy wszystkim powiedzieć dziękuję – w imieniu tych, którzy z tych dóbr korzystają – podkreślił ks. Zembrzuski.
Dzięki środkom od darczyńców warszawska Caritas pomogła już wielu osobom, których nie sposób zliczyć. Starsze małżeństwo Alicja i Jerzy Szukałowie jest wdzięczne Caritas za opiekę nad matką. 95-latka, nieuleczalnie chora ostatnie 9 lat była pod opieką zakładu opiekuńczo-leczniczego na Krakowskim Przedmieściu. Nie zawsze była spokojnym pacjentem, ale personel ze spokojem służył – wspomina Jerzy Szukała.
55-letnia kobieta, która od 14 roku życia leczy się na chorobę afektywną dwubiegunową, w euforii sprzedała mieszkanie, założyła działalność gospodarczą ale nie wiedziała jak prowadzić firmę. Pieniądze szybko się rozeszły, w efekcie w 2013 r. stała się bezdomna. Trafiła do ośrodka Caritas przy ul. Żytniej, gdzie znalazła wsparcie. Przy pomocy pracowników socjalnych postarała się o rentę, skorzystała z porad prawnych i złożyła wniosek o mieszkanie socjalne. Od dwóch lat mieszka w tzw. mieszkaniu treningowym, gdzie prowadzi samodzielne gospodarstwo domowe, systematycznie korzysta też z pomocy psychiatry, bierze leki, jej stan jest stabilny. Nauczyła się rozporządzać pieniędzmi i szykuje się do podjęcia pracy zawodowej. Dzięki Caritas stanęła na nogi i skorzystała z szansy rozwoju i jak sama mówi „czuje się o wiele silniejsza”.
– Nie wszystkie historie są tak pogodne, ale wszystkie staramy się rozwikłać – zauważa Andrzej Czarnocki, kierownik największego schroniska dla bezdomnych prowadzonego przez warszawską Caritas. – Każda historia jest inna, każda dramatyczna. Na tym polega nasza praca, że ludzie znajdują dom. W ośrodku „Tylko” na Żytniej mogą przenocować, codziennie 200 osób może zjeść ciepły posiłek, kto chce może się wykąpać, są też mieszkania treningowe – wylicza.
Caritas Archidiecezji Warszawskiej pomaga też dzieciom i ich rodzinom. Dzięki programowi stypendialnemu „Skrzydła” Marysia z VI klasy szkoły muzycznej może chodzić na dodatkowe lekcje języka angielskiego, wyjeżdża na kolonie i zimowiska. Jej 8-osobowej rodziny, w której wychowuje się też sparaliżowana siostra nie byłoby na to stać.
Wyjazdy na kolonie i zimowiska ceni sobie również Mateusz z II klasy liceum. Ma kontakt z rówieśnikami, poznaje ciekawych ludzi. Dzięki programowi „Skrzydła” co roku otrzymuje podręczniki, miał wykupione obiady w szkole a ostatnio chodzi na kurs języka hiszpańskiego i dużo radości sprawia mu to, że czyni postępy.
Inny z chłopców, przed laty stypendysta warszawskiej Caritas, okazał się dobrze rokującym zawodnikiem kadry narodowej w piłkę ręczną. Jego mama mówi, że „bez Caritas nic by się nie udało”.
– Już w najbliższą niedzielę ok. stu dzieci wyjedzie z Caritas na zimowisko. Latem organizujemy kolonie dla prawie 700 dzieci. Prowadzimy 5 placówek wsparcia dziennego, gdzie dzieci mogą znaleźć pomoc w odrabianiu lekcji, zjeść posiłek, biorą też udział w zajęciach z socjoterapeutą – wylicza Elżbieta Jackiewicz. Koordynatorka programów dla dzieci w Caritas Archidiecezji Warszawskiej podkreśla, że wsparcie darczyńców jest bardzo ważne, bo dzięki programowi stypendialnemu „Skrzydła” wszystkie te działania można opłacić.
Darczyńcom Caritas, pracownikom i wolontariuszom podziękował też kard. Kazimierz Nycz. – Jako chrześcijanie powinniśmy być dobrzy, wrażliwi i pomagający. Nie wystarczy tylko głosić słowo Boże, sprawować sakramenty ale jesteśmy posłani z posługą miłości – mówił. Metropolita warszawski zaznaczył, że „Kościół stoi mocno wtedy, kiedy wszystkie te wymiary są realizowane”.
Relacja Anny Wojtas z biura prasowego Archidiecezji Warszawskiej
Więcej zdjęć z uroczystości pod LINKIEM
Dyrektor Caritas Archidiecezji Warszawskiej zwrócił uwagę, że cała działalność prowadzona przez kościelną organizację charytatywną jest możliwa dzięki pracownikom (warszawska Caritas zatrudnia 300 osób), ale też dzięki kontraktom zawartym z instytucjami państwowymi i samorządowymi. Archidiecezjalną Caritas wspierają też osoby przekazujące swój 1 proc. podatku dochodowego. – Są też osoby, które nie muszą, ale chcą dać kawałek swojego serca i środków innym. Chcemy wszystkim powiedzieć dziękuję – w imieniu tych, którzy z tych dóbr korzystają – podkreślił ks. Zembrzuski.
Dzięki środkom od darczyńców warszawska Caritas pomogła już wielu osobom, których nie sposób zliczyć. Starsze małżeństwo Alicja i Jerzy Szukałowie jest wdzięczne Caritas za opiekę nad matką. 95-latka, nieuleczalnie chora ostatnie 9 lat była pod opieką zakładu opiekuńczo-leczniczego na Krakowskim Przedmieściu. Nie zawsze była spokojnym pacjentem, ale personel ze spokojem służył – wspomina Jerzy Szukała.
55-letnia kobieta, która od 14 roku życia leczy się na chorobę afektywną dwubiegunową, w euforii sprzedała mieszkanie, założyła działalność gospodarczą ale nie wiedziała jak prowadzić firmę. Pieniądze szybko się rozeszły, w efekcie w 2013 r. stała się bezdomna. Trafiła do ośrodka Caritas przy ul. Żytniej, gdzie znalazła wsparcie. Przy pomocy pracowników socjalnych postarała się o rentę, skorzystała z porad prawnych i złożyła wniosek o mieszkanie socjalne. Od dwóch lat mieszka w tzw. mieszkaniu treningowym, gdzie prowadzi samodzielne gospodarstwo domowe, systematycznie korzysta też z pomocy psychiatry, bierze leki, jej stan jest stabilny. Nauczyła się rozporządzać pieniędzmi i szykuje się do podjęcia pracy zawodowej. Dzięki Caritas stanęła na nogi i skorzystała z szansy rozwoju i jak sama mówi „czuje się o wiele silniejsza”.
– Nie wszystkie historie są tak pogodne, ale wszystkie staramy się rozwikłać – zauważa Andrzej Czarnocki, kierownik największego schroniska dla bezdomnych prowadzonego przez warszawską Caritas. – Każda historia jest inna, każda dramatyczna. Na tym polega nasza praca, że ludzie znajdują dom. W ośrodku „Tylko” na Żytniej mogą przenocować, codziennie 200 osób może zjeść ciepły posiłek, kto chce może się wykąpać, są też mieszkania treningowe – wylicza.
Caritas Archidiecezji Warszawskiej pomaga też dzieciom i ich rodzinom. Dzięki programowi stypendialnemu „Skrzydła” Marysia z VI klasy szkoły muzycznej może chodzić na dodatkowe lekcje języka angielskiego, wyjeżdża na kolonie i zimowiska. Jej 8-osobowej rodziny, w której wychowuje się też sparaliżowana siostra nie byłoby na to stać.
Wyjazdy na kolonie i zimowiska ceni sobie również Mateusz z II klasy liceum. Ma kontakt z rówieśnikami, poznaje ciekawych ludzi. Dzięki programowi „Skrzydła” co roku otrzymuje podręczniki, miał wykupione obiady w szkole a ostatnio chodzi na kurs języka hiszpańskiego i dużo radości sprawia mu to, że czyni postępy.
Inny z chłopców, przed laty stypendysta warszawskiej Caritas, okazał się dobrze rokującym zawodnikiem kadry narodowej w piłkę ręczną. Jego mama mówi, że „bez Caritas nic by się nie udało”.
– Już w najbliższą niedzielę ok. stu dzieci wyjedzie z Caritas na zimowisko. Latem organizujemy kolonie dla prawie 700 dzieci. Prowadzimy 5 placówek wsparcia dziennego, gdzie dzieci mogą znaleźć pomoc w odrabianiu lekcji, zjeść posiłek, biorą też udział w zajęciach z socjoterapeutą – wylicza Elżbieta Jackiewicz. Koordynatorka programów dla dzieci w Caritas Archidiecezji Warszawskiej podkreśla, że wsparcie darczyńców jest bardzo ważne, bo dzięki programowi stypendialnemu „Skrzydła” wszystkie te działania można opłacić.
Darczyńcom Caritas, pracownikom i wolontariuszom podziękował też kard. Kazimierz Nycz. – Jako chrześcijanie powinniśmy być dobrzy, wrażliwi i pomagający. Nie wystarczy tylko głosić słowo Boże, sprawować sakramenty ale jesteśmy posłani z posługą miłości – mówił. Metropolita warszawski zaznaczył, że „Kościół stoi mocno wtedy, kiedy wszystkie te wymiary są realizowane”.
Relacja Anny Wojtas z biura prasowego Archidiecezji Warszawskiej
Więcej zdjęć z uroczystości pod LINKIEM